Niewierni pozostaną karmą dla...
mój wirus, twój wirus,
ten mały pomysłowy z koroną
po wsze czasy, taki piękny
nieuchwytny
bywa i żyje tylko po to,
by podstępnie wtargnąć
do domu przetrwać
walczy niczym mocarz,
powala posagi, błądząc
głową w chmurach
kopiuje samego siebie
dominując dociera do trzewi -
jeszcze nie czas na letarg,
na światło, gdy ślepi są lepsi
ja gorsza
bo w rezultacie nie ma
między nami miłości,
jest wojna
wewnątrz sumienia,
więc wieszam całe to zło
jak płaszcz w starej szafie,
sztaba, klucz i mur zbudowany
do połowy
Komentarze (46)
Mówiło się za kulisami że ściema, wirusa nie ma. - ot!
Aż mi zabrało sąsiadów, tacy byli sympatyczni i
nierozłączni. Szok! Dotarło.
Pozdrawiam.
Dziadku, Anno dziękuję
Bronisławo, przykro mi :( -pozdrawiam
W mojej rodzinie powalił i to śmiertelnie.
Druga część wiersza mnie bardzo ujęła też.
Ten mur da się obalić,
gdy się wewnątrz sumienia powiesi zło.
I może nie od razu miłość- choć tak byłby ideał, ale
tolerancja to słowo klucz.
A wiersz piękny.
Ewuniu ja się zaszczepiłam w niedzielę i dobrze mi z
tym(lekarstwa które przyjmuję mają więcej skutków
ubocznych niż cała ta szczepionka ) tak bardzo dużo
osób umarło, dla mnie bliskich, starsze i młode, syn
razem z matką wcześniej byli zdrowi. Moja koleżanka
nie doczekała szczepionki którą miała otrzymać w
sobotę leży teraz pod respiratorem. Wczoraj
dowiedziałam się że nasz kolega po piórze przebywa w
szpitalu jest podłączony do tlenu. Znacie go dobrze
lecz nie jestem upoważniona do podania personaliów.
Trzymam za niego kciuki. Tobie też zdrówka życzę
Ewuniu. Dziękuję
Wirus zamierza jeszcze długo
swe rządy na świecie sprawować,
ludzkość w swej masie bardzo grzecznie,
jak tylko może go wspomaga,
zbyt wielu nie chce się szczepić
rozum im jakby ciut zaszwankował,
nie rozumiejąc, że za swój los
i bliskich będą odpowiadać...
Bardzo dobry, potrzebny wiersz - na czasie.
Serdecznie pozdrawiam Ewo życząc miłego dnia :)
W mojej rodzinie tez toczył wojnę z kilkoma osobami,
ale siostrę pokonał w dwa dni. . Na pogrzebie był
tylko brat. Pozdrawiam Ewo.
Pozdrawiam Ew. ;)
Anieszka, sotek -dzięki
Gal każdy jest kowalem swojego losu i każdy ma prawo
wierzyc lub nie :) pozdrawiam
Acha - wiersz świetny!
Ostatnio pokonał moją siostrę cioteczną - pogrzeb w
poniedziałek będzie - oraz sąsiadkę z drugiego pietra.
A wczoraj via Nowogrodzka udał się do czegoś. co było
TK i za pośrednictwem jego nieumytych - jak
przypuszczam - łap, zaatakował RPO.
Jest świetnie - NARODOWO.
Dużo zdrowia, Ewciu :)
Refleksyjnie ujęłaś temat wirusa.
Pozdrawiam Ewo.
Marek
Podły ten wirus z koroną, męczy niesamowicie.
Ciekawy, dobry wiersz/mbsz/.
Z wielką przyjemnością przeczytałam.
Dobrego dnia Ewuniu:)