nocny marzyciel
od zawsze w za luźnej kapocie
z łatami na spodniach po szwagrze
nocami odnaleźć chce proste
ścieżki do marzeń
kapelusz pijany od słomy
wraz z wiatrem do tańca się zrywa
a on chociaż kukła przytomny
pragnie zdobywać
i duszę ma tak rozśpiewaną
(w niedzielę to widać najlepiej)
że w rytmie kurantów u ramion
rosną kolejne
***
naprawdę mu nie jest potrzebny
czarodziej z krainy fantazji
gdy śmiechem rozbraja w krąg wierzby
płaczące nad nim
wiernemu czytelnikowi...
Komentarze (7)
Bardzo ladny wiersz :)
Tak, bardzo dobry wiersz i jednocześnie dowód na to,
że poziom nie jest zdeterminowany tematyką, a talentem
autora, pozdrawiam :)
zdecydowanie zasłużył ten wiersz na +.pozdrawiam
Dla mnie ten utwór to piękna ballada o romantycznym
strachu na wróble. :) Pozdrawiam
niezwykły piękny wiersz gratuluję:)
zawsze czytam Twoje wiersze, ten jest nadzwyczaj
udany, piękne rymy i rytm i ta treść... porywająca,
nostalgiczna
Ten wiersz jest po prostu świetny :) Pozdrawiam
serdecznie.