ocean nieba
na oceanie nieba
skłębione bałwany
malują figury
wprost niespotykane
przeogromny wielbłąd
z niedźwiadkiem na grzbiecie
gnany wiatrem płynie
najspokojniej w świecie
w krokodylej paszczy
owczarek kudłaty
pędzi żywot błogi
nie ponosząc straty
mienią się kolory
kształty przenikają
jakiż ten świat piękny
gdy te wizje trwają
lecz gdy słońce zgaśnie
i ciemność zagości
to aż serce boli
wracać do szarości
autor
kazekpolak
Dodano: 2005-06-13 08:25:24
Ten wiersz przeczytano 383 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.