Ognie świętego Elma
nieroztropne hurysy
w tańcu zatracone
już nie patrzą na tego
co z nimi flirtował
unosząc sukienki
a wesoły zalotnik
kiedy się przemieni
w ryczącego demona
wysmaga je batem
i szarpiąc za włosy
powali na ziemię
jak ścięte cedry
Antoni Padewski
stanie w oknie
w obronie
panien mądrych
co dostrzegły
ognie świętego Elma
iskrzące się
w oczach obłędnych tego
który łamie maszty
wyrywa drzewa
albo strąca
płatki w ogrodzie
http://rymowane.blogspot.com
Komentarze (8)
Ognie świętego Elma same w sobie nie są groźne ale
mogą być zapowiedzią czegoś groźniejszego, ciekawy
wiersz warty zatrzymania....pozdrawiam:)
Zatrzymuje... Ukłony :))
Ty się nie uśmiechaj,tylko wklejaj tu te swoje
wiersze!
wiersz na prawdę ciekawy z przyjemnością przeczytałem
:)
Bardzo ciekawy wiersz! Pozdrawiam:)
Dzięki, baaaardzo dzięki :) Nieczęsto odpowiadam, ale
przecież wiecie, że czytam i kiedy czytam, to się
uśmiecham
Ciekawie zbudowany klimat, przy pomocy czytelnych
symboli. Miłego dnia.
Ty chyba nie wiesz co to są rymowanki,zwłaszcza proste
(jak piszesz w profilu). Przecież Twój wiersz nie
tylko,że jest nierymowany, to jeszcze do tego jest
bardzo dobry. Inne Twoje wiersze (coś je nazwał na
blogu częstochowskimi) także bardzo dobre. Czy ja Ci
to muszę tłumaczyć!?