oksytocyna
a gdy zatesknisz
stan nago w oknie
ksiezyc to ja
otule ciało TWOJE
swym blaskiem
zimnym powiewem
dotkne TWYCH piersi
zadrzysz
ustami ciemnosci
wyleje na CIEBIE
pocałunki
rece swe wplatam we
włosy jak w pajeczyne
rozchyłasz uda
kuszac zaproszeniem
juz czuc w powietrzu
zapach ten ktory
mezczyzna rozpoznaje
w kobiecie
wijesz sie rozrzucasz włosy
a jakis spozniony przechodzien
patrzac w Twoje okno
powie ta kobieta płonie
Komentarze (3)
Wolałabym, żeby były polskie znaki, no ale już
trudno... ;p bardzo podoba mi się nieoczekiwane
zakończenie:)
Tak jak u poprzedniczki napisałam lubię erotyki,
dobrze jest napisany, tylko doradzam wyrzuć wszystkie:
"TWOJE, TWYCH , CIEBIE" a jak już zostawisz to popraw
na małe litery, chyba że je dedykujesz komuś, ale to
powinno być zaznaczone!
ten opis nadaje sie na pełen ekspresji obraz pt.
"kobieta płonie w oknie" - będzie piękny pod
warunkiem, że będzie przedstawiona jako muza - kobieta
zjawa, prawie nierzeczywista - bo w tajemnicy zawsze
jest dużo poezji...