Opowieść wigilijna
Mojej babci, aby co najlepsze - ją strzegło
Dlaczego gdy śmierć zagląda do domu,
Nie jestem gotowy? Do życia jest chęć,
A mama mówiła - nie otwieraj nikomu,
Zagląda i patrzy, czy może już wejść.
Rodzina wybacza i kocha najwięcej,
W rodzinie zostaje, kto wyjdzie (za mąż)
najprędzej,
Rodzinę się kocha, a najlepiej
nienawidzi,
Bo u mnie w rodzinie nikt się siebie nie
brzydził,
I o wszystkim się mówi, o zbrodni i
karze,
Mówi się o Bogu, bo wierzy i żarzy,
Ogień z ogniska, bo dom to był ciepły
Z linii mojej wszystkie ciasta ręcznie się
piekły…
Więc dlaczego gdy śmierć zagląda do
domu,
Nie jestem gotowy, a do życia ma chęć,
Babcia mówiła – nie otwieraj nikomu,
Zajrzała, i weszła, zabrała i cześć…
Komentarze (6)
Śmierć, najgorsze co może nas spotkać na tym Świecie.
Nieunikniona. piękny, choć na wskroś smutny wiersz.
Smutne.
Trzymaj się jakoś.
Miłość zwycięża śmierć.
nieotwieranie drzwi nic nie pomoże...
Zdrowych i Spokojnych Świąt!
Nikt nie jest gotowy na śmierć...bardzo poruszający i
wzruszający wiersz :)
Pozdrawiam i życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego
Narodzenia w gronie najbliższych oraz spełnienia
marzeń w Nowym Roku 2022 :)
Poruszający utwór, podoba się :) Pozdrawiam serdecznie
i życzę Wesołych Świąt, Pełnych ciepła, miłości i
rodzinnej atmosfery oraz Szczęśliwego Nowego Roku a
także aby nadchodzący rok był lepszy od tego, który
już prawie się skończył :) +++
Wzruszające bardzo wersy, "Zajrzała i weszła, zabrała
i cześć".
*Zdrowych, spokojnych Świąt w tych trudnych chwilach.