Ostatnie spojrzenie
Znany mi człowiek
Przystawiający mi rewolwer do głowy...
Wiedziałam, że się nie zawaha...
Nie miałam czasu by zrobić choć krok...
By uciec...
Ostatnie spojrzenie...
Na pożegnanie...
W stronę zachodzącego słońca...
Budynków skąpanych w jego promieniach...
I człowieka, który nie wie że istnieję
Od początku do końca trwało to mniej niż
pół sekundy...
Nareszcie nacisnął spust...
Z szyderczym uśmiechem na twarzy
I jakby to była najnormalniejsza rzecz w
świecie
Huk i jednolity krzyk...
W połowie upadku wszechogarniająca mnie
ciemność...
Ciągle trwający krzyk...
Przeszywające uczucie
Że jeśli się skończy przestanę istnieć
Koniec...
To był tylko sen...
Komentarze (1)
i ten jest najlepszy, tu postawię krzyżyk.