Outsider
W ciemnych zaułkach ciszy
rozliczam się z sumieniem.
Z pustymi dniami
i czasem przeciekającym
przez palce.
Kłamstwami
owijanymi w piękne słowa
niczym drogie prezenty.
Z bezdomnością chwilową
taką dwutygodniową
która odarła mnie z sił
i wiary w ludzi.
Smutkowi patrzyłem
prosto w twarz
a samotność
polewała nam wino.
Taki to był czas
niczym czarno biały film
i ja w nim
grający rolę antybohatera.
Kto zrozumie outsidera
tańczącego na linie
zawieszonej
między Życiem i Śmiercią.
Komentarze (5)
Myśle ze drugi qusider...wiersz świetny...poruszasz
moja duszę ..
Bardzo rozumiem
Świetnie napisane.
i ja rozumiem
Rozumiem