Pada deszcz
Pada deszcz
Krople osuwają się po szybie, jak
oswojone
Warkoty silników zagłuszają dziką ciszę
Przyzwyczajona słyszę tylko deszcz
Gdzieś za rogiem kostucha
Nie rozstająca się ze swoją pustką
Pada deszcz
W świetle latarni chowa się mrok
W nim namiętności, w nim żyjące zło
Świat podzielony świtem i zmierzchem
Dzień chowający smutne twarze
Noc, co ściąga ludzkie maski
Pada deszcz
Mokre ulice, wydreptane emocje
I te chłodne chwile na mnie skroplone
W tak ciemnej ciszy sianej brakiem wiary
Między konary schowam ułamek marzenia
Niech tam tętni, bo we mnie umiera
15-02-2009
Komentarze (4)
Tak schowaj te marzenia by nie umarły - pięknie bo tak
subtelnie, delikatnie i leciutko - jak lubię.
Poruszający wiersz. Napisany z rosnącym dramatyzmem.
Niebanalny, głęboki, dojrzały.
A deszcz zmyje cień istnienia
Piękny wiersz..pozdrawiam