padam

nalewam w otwarte kielichy stłuczonych lamp
salut
za zdrowie wiewiórko w obcisłym mini
padam do stóp
rozpływam w sprośnych komplementach
dzisiaj będziesz miss mokrego podkoszulka

cicho popiskuje szczenięcy wózek
kartony trzeba będzie wysuszyć
zwłoki lodówki nie lubią spać na miękkim

na setkę słaby czas
na dwieście już braknie człowieka
polej woła
polej
leję ze skosu
równie dobrze może być bez czapki

słabo widzę
to muszą być stróże
bez pardonu wlewają w kratki
chodź kolego
do oczyszczalni

to tylko deszcz:) siaba:)

autor

copelza

Napisany: 2011-08-12 Dodano: 2011-08-13 03:14:39

Ten wiersz przeczytano 479 razy

Oddanych głosów: 4

Rodzaj Wolny Klimat Smutny Tematyka Przyroda

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie