Pani A
W klubie Y w mieście Z
Pan X nadział się na blef.
W owym klubie poznał panią
Panią A. A jak anioł.
Na początku był nieśmiały
Był on nieco w słowach mały.
Przy czym pani A kusiła
Tym co niczym nie przykryła.
Pan X wodził po niej wzrokiem
Widząc ją zza mgły obłokiem.
Zachwycony jej urokiem
Poszedł za nią krok za krokiem.
Wyszli razem z Y klubu
X miał w głowie datę ślubu.
Lecz gdy już zostali sami
To pan X na amen zamilkł.
Pani A się rozebrała
Całkiem naga przed nim stała.
Tu pan X oniemiał bo ?
Pani A to był chłop.
Komentarze (24)
:) ale zaskoczenie!
Pozdrawiam z uśmiechem:)
Super wiersz i bardzo mnie rozbawił a Ty wciąż
pozytywnie zaskakujesz wierszami;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
a to niespodzianka
o to była przebieranka
zamiast pani były... jajka
serdecznie pozdrawiam:)
Grzechu, no, toś poleciał wersami. Zaiste niebywałe
zakończenie, z poczuciem humoru.
Dziękuję, pozdrawiam cieplutko.
bo dzwonił dzwonkami facet okazały. :)))))
Tu pan X stał oniemiały,
przed nim za to chłop wspaniały. :))))
Pozdrawiam :)
:) uśmiechnął
A to dobre, zaskoczenie wielkie, fajny wiersz,
pozdrawiam serdecznie.
Panie A to sprytne sztuki
Pan X wie już, wziął nauki.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)))
a to ci heca,
rozbawiłeś,
serdecznosci zostawiam:)
Widziały gały, co brały.... ;) Ubawiłeś kolego. :)
A to dopiero zaskoczenie :))
Dzięki za rozbawienie,
pozdrawiam serdecznie :)
Życiowy przekaz podany w tonie lekkiego humoru. Takie
teraz czasy, że nie wiadomo kto jest kim:)
Pozdrawiam.
Marek
nieważna teraz płeć
byle kogoś mieć...
O rany!
Super, super, super.
Bardzo dobre.