Parę pytań do własnego ja
Którędy iść?
Czy przez świt
Gnać jak wiatr wiosenny,
Niosący zapach
Subtelnej wilgoci dziewczęcych ust?
A może jak chmura
Smakować każdą chwilę
Niebieskiego koloru nieba?
Burzą wiosenną być?
Grzmieć emocjami,
Wylewać uczucia w kroplach deszczu
Przez parę minut.
Skończyć się?
A może...
Tak, być jak morze.
Topić się we własnym morskim ja,
Być łaskotanym promieniami słonecznej
radości,
Pokolorować najskrytsze dno refleksami
świateł,
Wzburzać się w chwilach niepokoju,
Neptuna trójzębem uderzyć w opokę.
Chłonąć świat
Od plażowych ziarenek piasku
Po wielkie żaglowce,
Poznać i wbijać się
W każdy moment
Sztormową siłą namiętności.
A potem wyparować
Gdzieś tam
Ku wielkim nieznanym oceanom,
Które zawieszone są na boskich barkach.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.