Pelargonie
stacja kolejowa przygasła jak miasteczko
które kiedyś zaczynało się i kończyło
szynami ułożonymi ze wschodu na zachód
a może nawet odwrotnie
rozkład jazdy z datą ważności sprzed lat
zatrzymał czas dla pierwszej zmiany
która już dawno siwymi włosami
przebolała grupowe zwolnienia
zimny metal szyn przechowuje zastygły
rytm melodii powrotu ze szkoły
dziewcząt w kolorowych sukienkach
niecierpliwie nasłuchiwanej uchem
przyklejonym do szyn nadzieją
że tym razem nie zostaniesz u babci
takt życia miasteczka wyznaczany
stukotem kół zamarł ostatnim obrotem
i tylko resztki zeschniętych pelargonii
zza potłuczonych okien poczekalni
świadczą o tym że kiedyś tu było życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.