Pewna historia
Złoty krążek na palcu
Ciała splecione w walcu
Ktoś tam: "Gorzko" ze śmiechem zawołał
Obietnica miłości
Pośród weselnych gości
Czy z nich przyszłość przewidzieć ktoś
zdołał?
Ruski szampan na stole
Goście bawią się w kole
Wznoszą toast: "Na zdrowie! Niech żyją!"
A my wpatrzeni w siebie
Jedną nogą już w niebie
Upojeni jak winem tą chwilą.
Mija dni zwykłych kilka
Cieszy nas każda chwilka
Gdy stykają się spragnione ręce
Usta siebie szukają
Słodycz i rozkosz dają
Z każdą chwilą chcę więcej i więcej.
W życie wkrada się nuda
Oraz ona - ta ruda
I zabiera mi to, co jest moje
Kradnie moje powietrze
Bierze uśmiech i szczęście
I zaczyna nas dzielić na dwoje.
Wiosna, lato i zima
Coraz więcej Cię nie ma
Myśli błądzą daleko za Tobą
Krążek na palcu świeci
W domu ja, nasze dzieci
Lecz Ty stajesz się obcą osobą.
W togę ubrana pani
Wie, że zaraz mnie zrani
Stuknie młotkiem i powie: "To koniec".
Wyschła kropla na twarzy
Chociaż serce wciąż marzy
Nigdy nie splotą się nasze dłonie.
Komentarze (3)
Tragedia czy dramat rodzinny, o tak! Wiersz świetny!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ten wierz nie jest OBOJĘTNY!!
Ten wiersz wstrząsa.. ta historia jest tragiczna...
Smutny, ale jakże prawdziwy obrazek z życia wzięty++++
Pozdrawiam:)