PeŻot mój (to jest to, kocham go)
Bezkresem asfaltu w zapomnienie płynę,
by w obcych wymiarach dać zmysłom
zabłądzić.
Wiatr z otwartej szyby bluesuje w
łysinie,
oddycham bezcennym poczuciem wolności.
Dosiadam rumaka. Już w kłębie jest
zwarty,
zasysa powietrze, aż świszczą mu chrapy.
Gdy spotka niebieskich, to idzie w
zaparte,
łbem kręci przecząco, po grzywie się
drapie
i dumnie odjeżdża, unosząc zad z gracją.
Taki charakterny - zadymiarz, że
hardcore.
Za panem przepada, a to nie bez racji,
bo pan jest jak matka, choć nogę ma
twardą,
lecz oko, co tuczy. Gdy śpiewa
Gawliński,
o niebie nad nami, w galop zmienia
kłusa,
rżąc o Baśki biuście i kołysząc pyskiem.
A wiersz? Raczej bubel, że koń by się
uśmiał.
Komentarze (137)
Ja tylko czytam i nie oceniam a czyta mi się Twoje
wiersze przyjemnie.
Arku nie pytałem ich o "please" bo i po co filozofować
ponad miarę. Jak zobaczę ten wyraz w wierszu to
pogadamy.
Grzesiu, a gdyby w wierszu znalazło się angielskie
"please", to mam podejrzenie graniczące z pewnością,
że Twoje portale sylabiczne powiedziałyby, że to trzy
sylaby (ple a se). :)
Arku ja też oddech biorę po biuście ha ha, trzeba było
przecinek tam postawić:
"I o Baśki biuście, rży... kołysząc pyskiem".
Co do "hardcore" trzy portale sylabiczne mówią
jednoznacznie - trzy sylaby. Sprawdź.
Ja się odnoszę do tego co jest a nie do ewentualnych
hipotez.
Miłego dnia.
dziękuję Grzesiu za uważne czytanie.
co do dziesiątego wersu, "hardcore" nie jest słowem
polskim i jego wymowa (hardkor) jest dwusylabowa, a
nie trzysylabowa jak sugerujesz.
co do wersu piętnastego:
"i o Baśki biuście rży, kołysząc pyskiem", to, że
przecinek jest po "rży", nie oznacza, że tam ma
nastąpić podział średniówki.
naturalnym miejscem, gdzie trzeba wziąć oddech jest po
biuście, a nie po rży. ja właśnie tak czytam ten wers.
gdyby było tak:
"i rży o Baśki biuście, kołysząc pyskiem",
wtedy ewidentnie byłoby 7/5.
miłego dnia. :)
Faktycznie, uszło to mojej uwadze.
Arku klasyczny 12//6, natomiast w 10 wersie 13//6
2-4-3-1-3 oraz w 15 jest 12//7 - 1-1-2-2-1-3-2.
To by było na tyle.
Pozdrawiam z rana, jak widzisz nie święci garnki
lepią.
Lubię jak wiatr szaleje, wpada przez okno, a jestem
tylko Luśka,,,ale...
Pozdrawiam z lubością tego pędu...
Witaj Arku:)
Dotarłam jak widzisz, w końcu. Nie jestem dumna z
tego, że tak późno. Ale jestem póki co i czytam:)
Należę do tych co lubią bezpieczną jazdę, ale poczuć
wiatr we włosach moich długich, bezcenne:)) Fajnie
męskim okiem przedstawione fascynacje, miłości i pęd
za wolnością. Byleby tej wolności nie za dużo. I nie
wiem dlaczego Autor sądzi, że bubel. Mnie się podoba i
to bardzo:)) Wycięłabym tylko 15-ty wers, ale to takie
moje widzi mi się:))
Pozdrawiam Cię najserdeczniej:)
Fajniusi:) dobra muzyka w aucie, ach jak ja lubię
łysych:)
Pozdrawiam:)
oj tam...oj tam - piękny jest "taki" rumak - a wiersz
udał Ci się
No co Ty! Jaki bubel! Z humorem napisany wiersz o
samochodziku.Mój u mechanika do jutra -bo musi dostać
obroku i jeździć co najmniej do przyszłego
roku.Pozdrawiam i +
Fajny wiersz :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)))
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i dziękuję ... jeżeli
myślisz o literce na ( K ) to trafiłeś ...
dziękuję i pozdrawiam serdecznie ...