PeŻot mój (to jest to, kocham go)
Bezkresem asfaltu w zapomnienie płynę,
by w obcych wymiarach dać zmysłom
zabłądzić.
Wiatr z otwartej szyby bluesuje w
łysinie,
oddycham bezcennym poczuciem wolności.
Dosiadam rumaka. Już w kłębie jest
zwarty,
zasysa powietrze, aż świszczą mu chrapy.
Gdy spotka niebieskich, to idzie w
zaparte,
łbem kręci przecząco, po grzywie się
drapie
i dumnie odjeżdża, unosząc zad z gracją.
Taki charakterny - zadymiarz, że
hardcore.
Za panem przepada, a to nie bez racji,
bo pan jest jak matka, choć nogę ma
twardą,
lecz oko, co tuczy. Gdy śpiewa
Gawliński,
o niebie nad nami, w galop zmienia
kłusa,
rżąc o Baśki biuście i kołysząc pyskiem.
A wiersz? Raczej bubel, że koń by się
uśmiał.
Komentarze (137)
Pozdrawiam i głos zostawiam +++ ;)
Taki peżocik to jak maluszek 126:D
autkiem oczywiście.Tel.dotykowy często wybiera co
chce.Trzeba go pilnować.Ale mam nadzieję,że
domyśliłeś się.
Super i na luzie oddana fascynacja skutkiem. Bordo jak
zwykle niebanalne i wybacz, że mnie mało.Taki czas
ostatnio u mnie.Pozdrawiam.
Witaj.
Fajnie bylo na tej przejażdżce. Trochę grzywke
potargal wiatr ale warto bylo się uśmiechnąć. Konie
jedynie mechaniczne mruczaly miarowo
Moc serdeczności.
Dziękuję za nowe komentarze. Wszystkim bejowiczom
życzę miłego wieczoru :):)
Dziś jestem na Beju i nadrabiam zaległości, no i jak
zawsze Arku udany wiersz :D Pozdrawiam serdecznie +++
Ja mam Reno megankę:D nawet daje rady:)czasem może
przesadza z prędkością:))i to oczywiście nie moja
wina:D
Pozdrowionka:)***
wiersz super fantazja z humorem,,milych snów
No to mnie uśmiechnąłeś Bordo Arku :-)
Bordo! - wiersz jest okej - luzacki. Lubię Ciebie
Bluesie w takich wydaniach.
Zastanowlbym sie jednak, czy nie zmienić zwrotu
"dosiadam rumaka" - jako zbytnio końskiego i wytartego
zwrotu - na - wlaśnie fonetyczny zwrot "dosiadam
PeZota" z zawartą nazwwą wlasną - imieniem
pojazdu.Calość - normalnie u Ciebie - czyli -jak
pisalem: na luzie i super.
Pozdrawienia i serdecności:)
ależ oczywiści Bolesławie, że się nie mylisz. Francuzi
zamiast prosto i fonetycznie PeŻot wymyślili sobie
Peugeot.
pozdrawiam, miłego dnia :):)
Fajny wiersz o samochodzie Peżocie, takim samochodem
gratem przyjeżdżała po mnie 30 lat temu profesorka
szkoły w Rzeszowie kiedy byłem wdowcem do
żeniaczki.Jeżeli się nie mylęten samochód był
produkcji francuskiej.
Pozdrawiam
Zabawny wiersz. Widzę że można pisać o wszystkim byle
ciekawie i z wyobraźnią. :-)
Pozdrawiam
konie koniki te metalowe też gibkie...