W plecy
Miała widok na ścianę
przeciwległego budynku.
Gdyby kochanek
skakał przez okno,
zostałby na tynku
ślad spoconego żądzą ciała,
ale jest za wysoko.
Zresztą kochanka nie miała
- nigdy, żadnego, wcale.
Widok na ścianę,
doprowadzał ją do rozpaczy.
Odwracała się chcąc zobaczyć
coś innego niż biała płaszczyzna.
Tam spał mężczyzna,
z twarzą bez wyrazu – jak ściana.
Kiedyś kochała,
dziś tkwi w pułapce, tuż za plecami.
Róż nie kończą zakochani.
autor
DoroteK
Dodano: 2015-02-19 07:06:57
Ten wiersz przeczytano 2837 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (80)
@rafali888 :-) dziękuję, podsunąłeś mi pomysł na
zmianę zakończenia, dotychczasowe wydawało mi się zbyt
płaskie :-)
Fajna ta przygoda i ten ślad na murze:-)
Różnie kończą zakochani :)
a czas robi swoje, nie każdy ma twarzą w twarz ,
niektórzy/ większość/ ma w plecy, bardzo ciekawie,
pozdrawiam
masz straszne myśli...aż strach się bać !