Po śmierci
Ja też przy nim ziewam... eh
Właściwie
Lubię
Jak mysz
Żółty ser
W zasadzie
Kocham
Jak kot
Miskę mleka
I w sumie
Szanuję
Jak uczeń
Nauczyciela
Tylko jak ?
Jak mogę czuć
Od wczoraj
Nie żyjąc
autor
Biala Oleandra
Dodano: 2009-04-04 18:24:26
Ten wiersz przeczytano 623 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
co za zmiana,mam na mysli budujesz klimat pozwalasz
czytelnikowi ze spokojem delektowac sie slowami,w
zasadzie lubie jak..i porownanie,podoba mi sie to
zreszta,a potem nagle zabijasz:)nie moglas juz na
koniec do nikog oporownac...zastanawiam sie jednak i
nie daje mi to spokoju czy naprawde myslalas o smierci
jako tej ostatecznej?czy moze cos mialo miejsce w
zyciu cos co zabilo(serce?)i przestalo sie
czuc..?mozna to dwojako rozumiec,wiec naprawde bardzo
ciekawy...:)
Masz już parę głosów bez komentarza, też chciałam
uciec zostawiając Ci tylko głos. Zimno mi się zrobiło,
taki przeskok zastosowałaś. Choć tytuł mógł na to
wskazywać.