pociąg do poezji
wynocha...
wszyscy bez wyjątku
jak mam wiersze pisać
gdy panuje wścieklizna
babcia radia słucha
dziadek młotkiem stuka
żona tłucze się z garami
a teściowa...
zięciem dławi
ledwo wenę słyszę
która właśnie płodzi
zakładać maski
i hajda
dwa metry za drzwi
dziękuję
teraz mogę pisać
Komentarze (41)
Pociąg potrzebny jest.
Wychodzi na to ze jestem dowcipny:)))
hahhaha...
świetna ironia...
:)
Ciekawe jak wygląda w maseczce na twarzy Wena, którą
nie podejrzewam o bezobjawowe zakażenie korona
wirusem?
Nie daj Bóg, żeby musiała leżeć pod respiratorem, bo
ucierpiałyby na tym wiersze :(
Pozdrawiam serdecznie :)
Renata
...no i jeszcze dwa metry od drzwi, ne zapomnij:))
Mówisz i masz;)
Zakładam maskę na twarz i już się wynoszę,
żeby weny nie spłoszyć;))
Do pisania wierszy potrzeba jednak ciszy.
Pozdrawiam :)
-- pociąg, nie pociąg, odległość musi być, dlatego
właśnie polecam poranne spacery...
- serdeczności ... i dzięki
Dziekuje wszystkim za wizyte i komentarze, klaniam
sie:)
Masz rację porządek musi być :-)
pozdrawiam serdecznie:-)
...aż mi się zdublowało...
No i co mam Ci powiedzieć,co ja myślę...ach uśmiech ci
ślę :))
No i co mam Ci powiedzieć,co ja myślę...ach uśmiech ci
ślę :))
Najka
Chetnie bym sie przejechal takim pociagiem z Toba:))
Rozbawiłeś mnie i odległość zachowana...
Miłego weekendu:)