poeta
szukając w mirażu szczęścia
uciekając przed prostymi słowami
bojąc się wypowiadać prawdę
rzucając metafory będące
innością dosłowności
mamiąc serca i dusze
śpiewam hymn
miłości największej,,,
miłości własnej
krzyczę na cały głos
jestem poetą
jestem inny
jestem lepszy
krzyczę by zagłuszyć
cichy szept szczerości...
jesteś tylko pospolitym
małym tchórzem...
szczęście takich nie lubi
Komentarze (22)
Świetny wiersz, czytając go odnajduję w nim siebie,
słowo po słowie.
Od strony technicznej też nie mam zastrzeżeń, wiersz
idealny.
Dla mnie ten wiersz jest opisem "fałszywego poety",
ten prawdziwy bowiem nigdy nie mami serc ani dusz, nie
krzyczy, nie stawia siebie na pierwszym planie, lecz
usuwa się w cień... Ty, Jacku, z pewnością nie jesteś
fałszywym poetą. Świetny wiersz...
Poeta winien pisać prawdę między słowami z własnego
punktu widzenia a inni niech niech wyrażają swoje
zdanie obiektywnymi komentarzami. Szkoda, że pod
wierszem czytelnik nie ma możliwości dyskusji z
autorem i komentującymi. Może się mylę ale to jest
tylko moje zdanie.
Krzycz i walcz o swoje …bo warto zawalczyć o to
co jest Twoje. Lepiej żyć w prawdzie którą mało kto
lubi niż żyć w kłamstwie …Bardzo dobra myśl
Lubi, lubi.... tylko trzeba wyjść mu na przeciw z
podniesioną głową nawet, gdy wiatr w oczy....
Poeta marzy, modli się szeptem
Przymruża oczy, biegnie za szczęściem
Wzdycha, zapija kielich goryczy
Wysyła w gwiazdy tysiące życzeń
A kiedy spadnie mu najpiękniejsza
Odwraca bokiem, bo serce lękiem
Bije donośnie, aż gwiazda słyszy
Buźkę zrumieni w czerwieni róży
Teraz już nie mów, że jesteś tchórzem
Bo ja i Ona Ci nie uwierzy… Wiersz przekorny z
odwróconymi rolami…jakbyś po drugiej stronie
lustra zobaczył swoje własne źródlane odbicie, ale
ono jest jak fatamorgana, miraż pozazmysłowy, choć
niesamowitą pokusą…subtelną, i księżycową
pokusą...Pozdrowiam Ewa
Grunt to pisać co się czuję,a reszta się układa w
całość jak u ciebie..bardzo dobry wiersz.
Jestem inny (lepszy)- to nawet jest prawda, bo wiersz
dobry, lepszy niz wiele innych. A jako ktoś więcej,
czyli 102 procent człowieka Sapiens;wiesz, czytam
niektóre pochwalne u siebie komentarze i myślę: niech
im Pan wybaczy rozrzutność i przesadę w pochwałach a
mnie- ze mi sie to... podoba. I wiem, ze myslisz
podobnie, takie wnioski z twoich wierszy yciągam
(pochopnie, bo co mozna powiedzieć o człowieku, z
którym nie tylko beczki soli nie zjadłem, ale ponadto
nie byłem na grzybach )potem jest test prawdy; grzyby
trzeba zjeść: ja twoje, ty moje. Jak na beju.
"bojąc się wypowiadać prawdę..."
boję się..ale coż...
jesteś tchórzem tak piszesz ,to największa odwaga
przyznac sie do tchórzostwa....
/krzyczę na cały głos
jestem poetą
jestem inny
jestem lepszy/ to i dobrze, że jesteś ...lepszy nie
potrzeba będzie tego ;) środka zażywać :P
Szczęście jest obok i czeka, kiedy pozwolisz mu
podejść bliżej. Ciekawy wiersz odsłaniający gnębiące
każdego piszącego rozdarcie.
Poeta swymi ustami dzielo wyszeptuje, dlonia slowa
pisze...Pan wlasnych poczynan. No tak, jestes Poeta.
Przez duze P.
Przejmujący jest ten Twój wiersz,i choć bynajmniej nie
jesteś pospolitym...itd-Taka jest mądrość
życiowa-jeśli kimś nie jesteś,udawaj ,że właśnie taki
jesteś-nikt nie zauważy różnicy....Trzymaj się
cieplutko:-)
Żeby to takie proste było, a szczęście nie wybiera.
Losowo obdarza sobą i herosów i tych małych tchórzów.