Pójdziemy do Nieba?
Moja wizja życia po życiu...
Dzisiaj pójdziemy do nieba.
Tak, naprawdę Cię zabieram.
Pokażę Ci, droga jest prosta.
Prowadzi ciągle pod górę.
Widzisz, tam kawałek nadziei?
Tak, pójdziemy jego śladem.
Nie ominiemy deszczu bólu.
Nie uciekniemy przed złym losem.
Potem znajdziemy początek.
Tak, on będzie na końcu.
Tak jak nierozerwalne przeciwieństwa,
które zawsze są razem.
A na początku zobaczysz koniec.
Już blisko nam będzie do szczytu.
Ostatnie kroki w uczuciach,
Złapiemy ostatnie oddechy.
Wtedy razem to poczujemy.
Zabiję Ciebie, a ty Mnie, jednocześnie.
Polecimy daleko, dalej niż możesz sobie
wyobrazić.
A ciało nie będzie już nas ograniczać.
Będziemy razem na wieczność.
Zrozum te słowa: na wieczność!
A kiedy poczujesz jej ogromność,
Już wszystko będzie wporządku...
Najstraszniejsze jest to, że nie wiem czy po śmierci będe istniał... Strasznie się boję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.