Pole styków II
Czasem cię dusi własny krąg
(choć nie pojmujesz dlaczego)
więc pragniesz się wydostać stąd
do świata (gdzieś) kolejnego
a posuwasz się z ostrożna
bo za drzwiami sąsiednimi
nie wiesz kogo spotkać można
i co kryje się za nimi
w końcu się spinasz: może brat
cię poratuje w potrzebie
bo kto jak kto lecz on swój świat
zechce otworzyć dla ciebie
ale zazwyczaj tak już jest
że błędny wysuwasz wniosek
myślisz to będzie szczery gest
a on ci zamknie drzwi przed nosem.
Komentarze (27)
Ciepło pozdrawiam z podobaniem :)
Wspaniały wiersz. Pozdrawiam.
Świetna refleksja
Tworzymy swoje relacje z bliskimi, ale często okazuje
się, że są trudniejsze niż nam się wydaje...
Świetny, refleksyjny wiersz!
Życiowy z gorzką puentą.
Serdeczności przesyłam
Jedyny na pewno szczery gest, na który można zawsze
liczyć ;(
Pozdrawiam :)
U mnie tak jakoś jest, że to ja muszę zawsze pomagać i
pomagam.
Choć duże emocje, ale spokojnie się czyta, jak to
dobrą poezję
Oj tak, w polach styków bardzo często dochodzi do
spięć,
świetny refleksyjny Wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Niestety, samo zycie. Pozdrawiam Aniu :)
Częste to przypadki gdy Cię siostra z bratem spycha na
ziemię z ławki.
czasem obcy kocha cię nad brata (Księga przysłów)
Takie rzeczy dzieją się w sposób niepodległy naszej
woli, mam na myśli przedarcie się do kogoś
Ten kto biedy zaznał- wie jak one smakuje.
Dobre bardzo.
Słuchając i czytając cudze wypowiedzi dochodzę do
wniosku, że mam szczęście i trafiam na ludzi lepszych
od przeciętnych.
Life is brutal
Pozdrawiam Anno jak zawsze
Z wielkim podobaniem
PS Przepraszam; miało być: Witam.