Poleconym
Tyle dni minęło długich
piętnastego, tak, we wtorek
wszystkie dzieci blade, wątłe
beznadziejnie ciężko chore.
Wszystkie rozgorączkowane
noc zmartwienie żółcią trawi
przeokrutnie podły losie
jeszcze dzieci chcesz pozbawić?
Tym najmniejszym i najmłodszym
bandażami stópki wiążę
przyślij mężu srebniuteńkie
szeptu słowa, cudpieniążek
Przecież twoje są - nie znajdy
mrzemy głodno, słyszysz? wszyscy!
po co nosić masz na cmentarz
suche kwiaty, darte listy?
Daj osłody łyczek jeden
gestem szczodrym, nie za późno
ani się nie wstydzę prosić
…bezsensowną chmurność durną
Komentarze (3)
Poruszajacy wiersz...wszystko tak zgrabnie nakreślony
no i przede wszyskim wiadomo co chcesz powiedzieć tym
wierszem.
Smutny wiersz o dzieciach poruszający w człowieku
dobre uczucia. Przypomina mi swoim klimatem, niektóre
wiersze Marii Konopnickiej.
Wiersz o bardzo ciekawym temacie i interesujaco ujety
w slowa...takie wiersze byly modne na przelomie
wiekow...