porażka
wiersz napisałem po tym jak poniosłem pewną zawodową porażkę - dla mnie bardzo znaczącą
po cichutku wlewając co rano
takie zimne zwątpienie w me serce
powolutku rozlała goryczą
oplatając mi dusze łańcuchem
on tak cicho powoli ze szczękiem
zdusił tchnienie ostatniej nadziei
on tak szybko bez chwili wahania
zakrył wszystkie me dawne marzenia
rzeczywiste mnie światło oblało
rzeczywiste problemy dopadły
i marzenia tak szybko uciekły
i sny wszystkie na boki tak pierzchły
to są moje szepczące wyznania
to są moje ukryte westchnienia
nim ktokolwiek z nich wszystkich odkryje
wszystko zemrze i stanie się prochem
ideały dziś w ziemi poległy
a marzenia na słupach już wiszą
dziś nikomu nie wolno już służyć
dzisiaj służba niewolę oznacza
a ja chciał bym się oddać ojczyźnie
co tak cicho skomli od rana
ona jedna jest warta żywota
złożonego na cichym cmentarzu
"czasami lepiej jest nie mieć nadzieji bo po jej utracie, nie ma już nic"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.