Porcherie
Tytuł dzisiejszego wiersza mily przywołał to wspomnienie
Praktyki studenckie z uśmiechem
wspominam.
Historia z Kamieńca na myśl dziś mi
przyszła,
w niej ja i najlepsza kumpelka – Halina,
na wózku (po szynach) pchałyśmy
chlewmistrza.
Ten karmę zadawał kwiczącym świniakom,
wiaderkiem napełniał koryta wytrwale,
a kiedy odmierzył już porcję jednaką,
odwracał się do nas mówiąc – aller,
aller!
Dzięki tej komendzie, mogło przyjść do
głowy,
że to co robimy to trud niewolniczy,
lecz mimo niemiłych wrażeń zapachowych,
czułyśmy wyraźny powiew zagranicy.
Komentarze (50)
:) Otóż to jazkółko:)
Cieszy mnie Twój uśmiech i reanimacja wspomnień
fatamorgano:)
Zgadza się Arku:)
Miłej niedzieli wszystkim:)
dodam, ze powiew nie był pochodną prędkości. :):)
Rozśmieszyłaś i poprawiłaś mi humor od rana :) Swoją
drogą, wspomnienia też odżyły ;)
Miłej niedzieli :)
O, ma chérie... ;) (Prawie) każde zdanie w języku
francuskim brzm jak muzyka :) Nawet w chlewiku, jak
widać na załączonym obrazku ;) Pozdrawiam Krzemaniu!
:)
Od dziejów zarania,
maszyną jest Ania,
Władysława, Basia,
Bronia, Ewa, Kasia.
;)
Dziękuję nowym gościom za wgląd i opinie o wierszyku.
Sławomirze: uwierz "Najlepsza maszyna
Kaśka i Maryna":)
Miłego dnia wszystkim:)
A ja na tych samych praktykach budowałem chlewnię. Ale
trudno mi uwierzyć, że dziewczyny musiały pchać ciężki
wózek. No, chyba że kierunek studiów był „babski”.
Miłej niedzieli Aniu. :)
Tekst jak z dobrej piosenki kabaretowej. Pyszny, choć
może w nos przez chwilę drapie :)
Wiersz wymiata, super!!
Wspomnienia - piękna sprawa, niezła była zabawa.
Pozdrawiam krzemanko, dobranoc-:)
Wesoło.
" ...to były piękne dni..."
Dobranoc Krzemanko:)))
Dziękuję kolejnym gościom za komentarze.
Linkatoo: przemyślę; "z wiaderka"
byłoby precyzyjniej, ale wiaderkiem, to podobnie jak
karmić dziecko łyżeczką:)
Miłego wieczoru wszystkim:)
Superancki! W sam raz na rozbudzenie.
Serdecznosci :))
Ja byłam na obozie pracy w lesie, przynajmniej ominęły
mnie zapachy z chlewika.
Pozdrawiam
Zabawny. :)
Zastanawiam się jedynie nad napełnianiem korytka -
chyba raczej "z wiaderka"? A tak to przesympatyczny
wierszyk. Dziś pewnie młodzież powiedziałaby: "cool".
;)