Powrócę
Zdobędę jeszcze kruchość
swą przeminiętą,
gładką skórę
z przeciwzmarszczkową
powłaoką do czasu zmartwień.
Usłyszę jeszcze słowa,
które me serce ubóstwia
i symfonię przez którą instnieję
w innej piersi.
Zobaczę znajome twarze
w zakamarkach zapomnienia ukryte,
baldachim chwil
pod wezwaniem miłości
i ślubny tiul
przefarbowany starością.
na portal odrodzenia
zdążę z wiatrem w źdźbłach piór,
porzucając je w progu
z boleścią na ustach
i szczęściem w źrenicach.
Powrócę na świat
w marzeniach.
Ale powrócę...
Może nie jest mi dane pozostać w niebie,które w mych marzeniach wyglądało inaczej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.