Pożeracz marzeń
Gdybyś nie wiedział;
nie żywiłbyś się mą duszą.
Gdybym ci nie powiedział;
że blednące iskry duszę zagłuszą.
Wtedy nie pożarłbyś;
mych myśli jak słońce wschodzących.
Nie było by dziś;
w bezkresnej toni nadziei tonących.
Żyłem świetlistą wiarą;
słońce oglądałem ze szczytów wzgórz.
Dziś stawiam czoło marom;
me dawne szczęścia okruchy pokrył kurz.
Ty bezwzględnie, prosto patrzysz;
ja ginę samotny w krainie cienia.
Najedzony jesteś i trawisz;
te umarłe, piękne i słodkie kiedyś
marzenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.