Pragnienie
Kiedy światło zgaśnie
wieniec rąk spleść,
i upojnie wbić się
w lekko rozchylone usta.
Pochylony jak anioł,
uśmiechem wygładzisz krótki oddech,
na skrzydłach uniesień zajrzysz
do wnętrza.
Kiedy światło zgaśnie
wieniec rąk spleść,
i upojnie wbić się
w lekko rozchylone usta.
Pochylony jak anioł,
uśmiechem wygładzisz krótki oddech,
na skrzydłach uniesień zajrzysz
do wnętrza.
Komentarze (2)
Ciekawa interpretacja goracego tematu...
Dobrze ujety erotyk. Dobrze byc aniolem ;)