prolog
Zamglony horyzont, widzę go z daleka,
tam jeszcze człowiek czeka na człowieka.
Śmiercionośne wojny są błędem historii,
niespokojne morza, niespokojne lądy.
Liście na drzewie są oznaką życia
i zielona trawa, jak czek bez pokrycia.
Radio jest włączone, ważny komunikat.
Byłem z tobą w raju, byłem, teraz
znikam.
Człowiek tworzy koszmar bratu,siostrze,
światu.
Ptaki spadły z nieba i leżą na ziemi.
Drzewo bez swych liści i łąki bez
kwiatów.
Człowiek wpada w ogień, ginie od
płomieni.
Żal jest patrzeć na to, co się wokół
dzieje,
siłą zagarnięta miłość, zabrane
nadzieje.
Dookoła przemoc, zło przesącza krew,
Kiedyś byłem inny- dziś walczę jak lew.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.