Promień życia
Słyszała: nie poradzisz sobie
Jestes przecież wiecznie sama.
Po co ci ono? Masz przecież szczęście!
Zachowaj swą twarz, bądź jak dama!
Widziała twarze wyniosłe i dumne
pogardę wypisaną na ustach
śmiech zduszony i pyszny
słowa sie czające: "dziwka" "pusta"
Czuła że jest sama, że zawsze będzie
że już musi być dojrzałą
widziała twarze, dziś tylko plecy
serce mocno tak bolało
Ciemna nocą słowa szepcze
zalewając się wciąż łzami
dotykając życia w sobie
wiedząc, że już będą sami
"nie śpisz jeszcze, synku mały?
mój kochany, księżyc świeci
kiedyś ty go też zobaczysz
gwiazdy, tak, to jego dzieci
miasto kładzie się już do snu
gdzieś twój tata pewnie śpi już
może daleko, może jeszcze dalej
jest być może nawet tuż tuż
tak się zdarzyło, że nie ma go tutaj
gdyby wiedział - drwiąco by się śmiał
jesteśmy sami, ja ciebie kocham
on...nie, on by ciebie nie chciał"
Łza spływa, nie jedna
lecz dwie, a nawet trzy
lecz serce gorące, do walki gotowe
"będziemy zawsze razem i ja i będziesz ze
mną ty"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.