Przebacz mi
Nie wiecie może jak cenić życie
To posłuchajcie – nie uwierzycie
Była rodzinka bardzo szczęśliwa
Piękna sielanka, co tu ukrywać
Latem nad morze a zimą w góry
Tak to mijały lata, lecz w którymś
On chce wyjechać do Ameryki
Nie zrezygnuje – nie będzie „nikim”
Namawia żonę a ona płacze
„Dzieci tu mają szkołę, przyjaciół”
Sam więc wyjechał, jest zachwycony
Wyższością życia zauroczony
Dzwonił co tydzień a potem rzadziej
Już się nie pyta, jak sobie radzi
Aż dnia pewnego wpada znajoma
„Czy już słyszała, (chce się przekonać)
Że w Nowym Jorku walą się wieże ?”
Strach ją ogarnął – nie chce uwierzyć
Tam przecież mąż jej w wieży pracuje
Ręce się trzęsą – telefonuje
Mija niejedna straszna godzina
We łzach ją tulą - dzieci, rodzina
Aż późną nocą dzwoni aparat
„Kochani żyję i wracam zaraz
Utknąłem w korku, przez to do pracy
Nie dojechałem – wiesz co to znaczy
Tam zrozumiałem, że życie leci
Że kocham tylko Ciebie i dzieci
Przebacz mi skarbie, byłem idiotą
Pragnę powrócić i żyć jak dotąd”
Już niewiele dni i będzie 15 rocznica zamachu na wieże World Trade Center - stąd tych kilka słów dla upamiętnienia
Komentarze (17)
Nie ma to jak w domu z rodziną. Pozdrawiam serdecznie.
pozwolę sobie za Elą:)
bardzo ciekawy temat pozdrawiam
Bardzo zyciowy wiersz Nie jedna rodzina przeżywa
podobne dramaty Najwazniejsze by wyjśc zwycięsko z tej
matni
Pozdrawiam serdecznie :)
potrzeba życia zaklęta w kamienie które nie runą
prędko
lepiej być wśród swoich
W sumie naruszające
tak bywa że nie doceniamy to co mamy - potrzeba
wstrząsu by to zrozumieć co jest najważniejsze dla
nas:-)- dobry przekaz
pozdrawiam
No to dobrze się skończyło :)
Witaj
Ciekawy temat, ciekawy
refleksyjny wiersz.
Miłego dnia:}
Pięknie. Przeczytałam z zaciekawieniem. Popraw "
wieże".
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Mimo wszystko, najważniejsza jest rodzina!
Pozdrawiam serdecznie.
Jak nie chcemy słuchać, potrzeba wstrząsu...Dziękuje.
Czasem jest potrzebny wstrząs, żeby coś zrozumieć.
No to kolokwialnie, niezbadane są wyroki boskie.
Myślę, że czasem Bóg zostawia ludzi na ziemi na tzw
poprawę. Ach ta Ameryka!
Wiersz z jasnym przekazem.
Pozdrawiam.
Adelo, czasem trzeba /upadku wież/, by odzyskać rozum.
PS. Wieże - w dedykacji masz poprawnie, a w tekście...
sprawdź.