Przebudzenie
Szczęście okryte pod płaszczem niewoli,
by dalej iść, słuchać, wstawać, upadać,
nie zostać, pomyśleć o sensie swej roli,
lecz ciągle na zewnątrz dać sobą władać.
Usłyszeć głos własny, zgłuszony przez
kpiny,
wyjść spośród tłumu, odrzucić kajdany,
posłać ich wzorce w ciemności głębiny,
wolności posiąść niezmierzone łany.
By nie być stadem ślepych i głuchych,
nie słuchać fałszywych słów wyższych
ludzi,
stanąć nad wszystkim i jednym ruchem,
odrzucić co było i przestać się łudzić.
I mimo że trudne jest umysł wyzwolić,
ze wszystkich wzorów, symboli wpajanych
przez lata,
a jednak inność duszy nie boli,
wszak jest ucieczką spod ostrza kata.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.