Przeciętna miłość
Przez pozamykane drzwi
garną się straszne sny,
znowu zaświeci słońce
o jak mi niedobrze
jak ten czas dziwnie leci
Ciągle słyszę głosy
Nie mów do mnie !
To zbyt wiele
prawdy o Naszej miłości
boli coraz silniej
mówmy o innych
ukryjmy bezsens Naszej niedoli
nie myślmy o tym ....
może samo minie
Twarz schowajmy w dłoniach
opłakujmy rzecz po fakcie
Kiedy zamknę oczy
nic mnie nie zaskoczy .....
autor
Vamphyri
Dodano: 2005-10-09 12:22:38
Ten wiersz przeczytano 381 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.