przepraszam... modlitwą...
Tyś moim jedynym pocieszeniem
jedyną osobą którą mam
tyś moim jedynym zbawieniem
jedyną nadzieją, którą znam
zostajesz gdy inni zawodzą
przytulasz gdy odchodzą
nie doceniam tego to fakt
dlatego wybacz mi Ojcze Nasz
bo modląc się do Ciebie przepraszam
za swe postępy, gniewy i pretensje
za to, że nie grałam fair
za to, że chciałam tak bardzo na siłę
zdobywać grzeszyć i wymagać....
dlatego przepraszam cie tak bardzo...
i proszę o wparcie
bo jak każdy człowiek upadam
i ponieść się nie mogę
zawsze wracam skąd przychodzę
zawsze do ciebie
grzeszne to i głupie jest,
wiem doskonale,
ale cóż poradzić na to mam
bez wielu rzeczy żyć można
ale nie bez ciebie
jako jedyny wiesz czego chce
i czego potrzebuje
zawiłą ścieżkę stawiasz mi
nawet gdy Cie miłuje
przepraszać ciągle i na okrągło będę
bo gdy zła chwila przychodzi
świat ludzki nagle odchodzi
zostają tylko cierpienie i łzy
nikt nie umie ich obetrzeć tak jak ty
ty jedyny który dzierżysz moc
i nie jest c obojętny ludzki los...
dlatego proszę cie nigdy nie opuszczaj
mnie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.