Przestań być.
Stoję naga na progu codzienności.
Chowam twarz przed wspomnieniem wczorajszej
nocy.
Przemieszczam obraz duszy na drugą stronę
lustra.
Obmywam je wodą.
Rozpływam się, powoli tracąc barwy.
Staję się odmętem Twoich marzeń.
Nigdy więcej nie dotykaj moich ust.
Nie wywołuj bezsilnych łez.
Nie ubieraj oddechem namiętności.
Przestań być.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.