w (prze)wadze uczuć
Z obserwacji...
nie spała tej nocy
w mocnym postanowieniu
drgnęła
na dźwięk klamki
zdecydowanym ruchem
otwieranych drzwi
kiedy głaskał
nabrzmiałe policzki i usta
nie podniosła powiek
strużki łez spadały kroplami
na jego silne ręce
znów utonęła...
autor
lucuś50+
Dodano: 2013-11-13 11:34:29
Ten wiersz przeczytano 3991 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (82)
Roxi1! Dziękuję za refleksję. Tak : chora miłość!
Serdeczności:)
MC! Dzięki Tobie, wiersz nabrał głębi!!!
Dziękuję serdecznie:)
Witaj:) MamoCóro! Polubiłam Staża sugestie- świetny
sposób na refleksje czytelnicze:)
Nie bądź taka skromna:))) Zobacz, jak dzięki
TobieDziekuje serdecznie:) wiersz nabrał głebi!!!
Witaj Lucyno i mówiłam, że się nie znam :) co
czytelnik to inne widzenie.
A wiem, że staż nie zawsze daje swoje podpowiedzi
wprost, stawianie pytań też jest cenne, może nawet
bardziej.
Pozdrawiam :)
Dobitnie ukazałaś uzależnienie ofiary od oprawcy,
należy dodać chore uzależnienie tym bardziej, że w grę
wchodzi miłość bo albo jeszcze kocha a na pewno
kochała wcześniej....
Witam:)
re Misiaczku! Tak! I znów to samo... i większy
strach... i niepewność jutra...
re Staż! Przedw wszystkim dziekuję Panu za powrót do
mojego wiersza:) Dla mnie istotne, bo za sprawa Pana
i Mamy Córy rozszerzyłam gamę domysłów Czytelnika...
bo o to chodzi w wierszach, no przecież sam Pan pisał?
odpowiem Panu: Schrzaniła pomysł na koniec gehenny,
schrzaniła swoje życie, ze strachu "spanikowała",
jednak ten wyraz nie pasuje:(
I jeszcze moje odczucie: macho o silnych rękach- nigdy
nie zrozumie słabej kobiety!
Pozdrawiam!
Pięknie dziękuję:)
znów wszystko to samo...ach te fazy
sprawców..Pozdrawiam.
Polak patriota - Pan tak naukowo, a asertywność w
potocznym znaczeniu to umiejętność powiedzenia " nie"
w najróżniejszych sytuacjach, co nie zawsze lub zaraz
skutkuje, ale od czegoś trzeba zacząć.
lucuś50 - chociaż to teraz nieistotne, bo zupełnie
zmieniła Pani puentę wiersza (msz na niekorzyść), ale
z ciekawości zapytam : co takiego peelka schrzaniła?
To jest klucz do poprzedniej interpretacji.
Pozdrawiam.
Ja bym nic nie wyrzucał. Powiedziałaś co Twoja peelka
odczuwa i jak reaguje.
Tak sądzę.
Jurku! Tym razem trafiłeś w tę słabą stronę
maltretowanej, która bezbronna, bezmyślna i w ciągłym
strachu...
Wyrzucam "schrzaniłam" do domysłów ten wielokropek
wyjaśni co dalej.
Dziękuję Ci serdecznie i Wam Komentującym:)
Spokojnej i dobrej nocy:)
MamoCóro! Dziękuję za wyczerpujący komentarz!
Znasz mnie trochę i nie dla mnie wyrazy dosadne, czy
obraxliwe! Zrobiłam zgodnie z Twoją sugestią, poniewaz
wielokropek to dopowiedzenie. Czy w takim układzie
stosować intrpunkcję?
Zarzucą mi brak konsekwencji???
Ciepło pozdrawiam z wdzięcznością za pomoc:)
Jakiej konsekwencji i asertywności zabrakło panie
staż? Asertywność to obrona własnych praw w sytuacjach
zagrożenia. Tak podaje Wilkipedia. A przecież tutaj
mamy do czynienia z kobietą. Nie z dominą bo i takowe
bywają. Zimne, wyrachowane i aż do bólu konsekwentne w
krzywdzeniu innych. A bohaterka literacka nie należy
tutaj do takich...Tak to widzę szanowny panie staż
Nie znam się na takich wierszach, mogę tylko o swoich
odczuciach opowiedzieć i własnym postrzeganiu.
Z tych łez i nerwowej reakcji na dźwięk klamki wydaje
mi się, że relacje pomiędzy nią i nim są już
zarysowane. On - w zdecydowanym ruchu otwieranych
drzwi i w sile rąk - określony jako macho, pan i
władca. Ona - w spuszczonych powiekach wstydu i leku,
niespokojnym śnie, postanowieniach i rozedrganiu -
jako uzależniona i podporządkowana. Więc dla mnie
jakby to "schrzaniłam" jest oczywiste i dlatego
napisałam o urwaniu i zakończeniu na "wszystko..."
Ja w tym wszystko widzę kolejny ból, upokorzenia,
wszystko od nowa, jakby oni trwali w zaklętym kole
uzależnienia od siebie, choć jeden rani, drugi cierpi.
Ale Lucyno, to twój wiersz i tak też dobrze wyraziłaś
swoją myśl. Pozdrawiam :)
Panie staż. Co pan rozumie jako asertywność?