W PRZYMIERZALNI
Pytasz, czy mi się podoba
mierzysz kilka jak modelka,
tę byś chciała do torebki
tamtą zaś do pantofelka.
Czekam, a ty w garderobie
wkładasz na siebie kolejną,
chcesz żebym zadecydował
a mnie jest już wszystko jedno.
Ja uważam, że sukienka
jest symbolem kobiecości,
okrywając twoje wdzięki
zaprasza do namiętności.
A jeśli do tego dodać -
śliczną buzię, zgrabne ciało,
to w sukience tej lub bez,
występuj przede mną śmiało.
autor
zdzisław
Dodano: 2013-12-20 09:15:53
Ten wiersz przeczytano 1287 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
lubię bez...
znaczy zapach bzu:)
pozdrawiam:)
najlepiej bez...Typowo męskie. Pozdrawiam świątecznie
panie Zdzisławie@
wesolutko dzisiaj u Ciebie Zdzisławie, pozdrawiam
świątecznie
Radosnych Świąt Zdzisławie:)Niech
wystepuje:)Pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie, z humorkiem:)
Pozdrawiam:)
Fajnie, z humorem o ciężkiej doli galernika. Lepiej mi
się czyta "mi" od "mnie" w pierwszym wersie,
"wkładasz" zamiast "zakładasz" w szóstym i "lub nago"
zamiast "lub bez" w przedostatnim - dla rytmu.
Życzę: radosnych świąt, w rodzinnej atmosferze.
Bardzo trafne spostrzeżenia dla relacji damsko-męskich
w trakcie zakupów. Wiersz ciepły i klimatyczny w
dobrej formie... Pozdrawiam świątecznie
Kobieta pokręci się w tej lub tamtej kiecce i facet
zadowolony.:)
Pozdrawiam:)
cieply wiersz pozdrawiam