Przyszłaś
dla sąsiadki obok...
Przyszłaś do mnie nocą,po zmroku,
Czekałem na ciebie z utęsknieniem.
We mnie budzisz prawdziwy niepokój
Bo jesteś moim największym marzeniem.
Przyszłaś tak nagle,tajemnico pustyni,
Odkrywam cię stale,bo jestem maniakiem,
Nie udawajmy,że jesteśmy niewinni,
Bo wtedy uschniemy jak bez wody kwiatek...
....
autor
Potępiony
Dodano: 2006-08-17 16:41:32
Ten wiersz przeczytano 730 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.