Przyzwyczajona do smutku
Sama z sobą
w swym małym świecie
dużych i większych
problemów
Nawet kiedy wychodzi
słońce
z promieniami
złotymi radością
to ona omija je
szerokim łukiem
Już przyzwyczajiła się
do swojego świata
i do tego
że nic nie przynosi jej radosci
do kropli łez
spływających
po różanych policzkach
do wiecznej samotnosci
i nawet do smutnych wierszy
niedocenianych przez nikogo
Nie chce tego zmieniać
bo zmiamiana
odmieni jej przez lata
tworzony świat
może na lepsze
ale
Zmieni
I on nigdy nie będzie już taki
jaki był
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.