Puszczony w skarpetach
Pewien Bogumił z warszawskiej Pragi,
do domu wrócił raz prawie nagi.
Chcesz wiedzieć, czemu prawie?
Ponieważ chytrej babie,
do zdjęcia skarpet brakło odwagi.
Pewien Bogumił z warszawskiej Pragi,
do domu wrócił raz prawie nagi.
Chcesz wiedzieć, czemu prawie?
Ponieważ chytrej babie,
do zdjęcia skarpet brakło odwagi.
Komentarze (58)
Dziekuję nowym gościom za poparcie dla wierszyka:)
Miłej sobory.
DOBRE!!!
SUPER!!!:)
boso ale w ostrogach
ale za to na własnych nogach
Pozdrawiam serdecznie:))
Dziękuję burass i wandaw za poparcie dla chytrej
baby:) Dobranoc.
Ale checa No to wrócił goły ale nie wiem czy wesoły
Pozdrawiam pogodnie :)
teraz ok..Pozdrawiam+
Dziękuję Nathanie za tak wnikliwą analizę tej
opowiastki:) Miłego wieczoru.
Bogumił chyba nieprzesadną wagę przykładał do higieny
stóp, skoro zmusił chytrą babę do wykazania się
brakiem należytej determinacji, potrzebnej do
ściągnięcia mu skarpetek.
Swoją drogą opuszczenie przez wspomnianą białogłowę
swych domowych, radomskich pieleszy musiało umknąć
mojej uwadze... A może to Bogumiłowi, jako nieulękłemu
mieszkańcowi warszawskiej Pragi, niestraszne są pobyty
w mieście warchołów. ;)
marcepani i chacharku: fajnie, że Wam wesoło:)) Miłego
wieczoru.
Jeśli goło to wesoło
przy skarpetach miała skrupuły :))
Arku, PLUSZU i B.M.: cieszą mnie Wasze uśmiechy:)
Miłego dnia.
Ha, ha, ha,,,, :):):) fajne! Pozdrawiam
słyszałem, że już niejedna kobieta
puściła faceta w samych skarpetach
+ Pozdrawiam serdecznie :)
Znakomity Aniu, ha,ha. :)