Pytanie o miłość do nieznajomego
Miłość to jedyne uczucie,
Potrafi mnie zniszczyć,
Odrodzić zarazem,
Świadomość tą mając,
Zakochałam się w nieznajomym.
Miłość bez związku i bez przyczyny,
kontroli, zrodzona z tęsknoty
I feremonu,
Jednym spojrzeniem,
Nawet nie wiem kiedy.
Nie ma nic czego żałuję,
Powodu z którego rozpaczam,
Przyczyny moich ucieczek,
I zadręczania,
Jest tylko pytanie dlaczego
Ja go chcę,
I gdy nostalgia mnie nachodzi,
Powraca z siłą,
I wola mnie zwodzi.
I ciągle to samo pytanie nawraca.
Komentarze (10)
Człowiek sam dokonuje wyboru. Nie zawsze jest tak,
jakby się chciało. Konsekwencje swoich wyborów również
ponosimy sami. Dobry, życiowy temat do rozwagi.
Pozdrawiam.
I ta miłość do nieznajomego - bo emocje się zrodziły
zanim go trochę poznałam zanim chyba nawet pogadałam
to był moment:) Nie znam go nadal i to nie o to
chodzi. Teraz jest spokój i tylko refleksja zostaje.
Przelewam na papier emocje bo mi to pomaga jakby je
uporządkować. Pewnie jeszcze anonimowość:) dużo robi
zresztą jak sadze wyjątkowa w tym zakresie nie
jestem:)
Zawszwe podchodziłam do tematu zapobiegliwie:) Jest
jak jest i tylko to. Może dysonans między tym kim
jestem zawodowo a tego czego oczekuje prywatnie. Nie
wiem ale odpowiedz nie tkwi w tym tak naprawdę. Mi
chodzi o korelację mojej samotności bo to o to chyba
chodzi z tym że mnie tak emocjonalnie trzasnęło bo oj
trzasneło mnie mocno:). Połowicznie niczego nie
robię, a jak się zorientowałam to już nie bardzo sobie
z tym radziłam. TO było piękne ale narażać siebie na
cierpienie to powiedziałabym choroba i tego nie
lubię:). Powinnam odejść jak tylko się zorientowałam
lub po zamknięciu zobowiązań które na mnie ciążyły,
tak aby ktoś mógł to przejąć. W takim amoku trudno
było podjąć racjonalną decyzję ale też nie zwykłam
niczego żałować i wcale nie jestem pewna co bym
zrobiła gdyby stnął w moich drzwiach z kwiatami jak
facet:) i po prostu przyszedł tu dla mnie. Dopóki nie
mam tej pewności nic nie zrobię. Nie tyle że to udręka
nie tylko jako analityk muszę to zrozumieć a jak się
nie da wyciszyć emocje i nie pozwalać jak dla mnie na
tego typu historie.
Miłość platoniczna nie rani obiektu uczuć i nie ma
przyszłości, dopóki druga strona nie odwzajemni swoich
uczuć. Nie zawsze dostajemy to, czego pragniemy a
przed przeznaczeniem nie uciekniemy.
Pozdrawiam :)
bo później go chciałam takim jakim był, jestem odwazna
kobieta:) i tego chciałam od niego:) nie rozumie po
prostu siebie jak każdy chyba w takich sprawach:)
To bardziej jest analiza tego dlaczego? Ja musze się
przez faceta przewrocic aby go zauwazyc i kompletnie
nie myślałam o tym. Znajac siebie bylam ostrozna a tu
nie wiem co. Samo wyszlo a jak mnie wzielo to
cierpiałam po co? To tylko gra moich emocji przyczyn
skutkow i odpowiedzi tych statutowych. Dlaczego On,
dlaczego tak i dlaczego w ogole.
Miłość zawsze przychodzi niespodziewanie :)
Z wiersza wyłania się patowa sytuacja. Warto zatem
znaleźć rozwiązanie, chyba, że ktoś lubi się
zadręczać...
Czy zamiast "I feremonu" nie powinno być "I feromonu
"?
Dalej:
Jednym spojrzeniem,
Nawet nie wiem kiedy - trochę mi trudno zrozumieć...
Za krzemanką - przydałby się pytajnik.
Warto też zdecydować się na kropki, bo skoro po
przecinkach też wielką literą - to już brak
konsekwencji.
Pozdrawiam :)
Przecież ona ślepa, niesie strzałą Amora,
nie wiesz kiedy trafi, nie wiesz jaka pora.
Refleksja nad miłością od pierwszego wejrzenia. Skoro
jest pytanie, powinien być pytajnik
"Jest tylko pytanie
- dlaczego go chcę?"
Gdyby to był mój wiersz, kończyłby się tym pytaniem
bez odpowiedzi.
Reszta w moim odczuciu jest zbędnym dopowiedzeniem. Na
szczęście dla wiersza, nie jest mój. Miłego dnia:)