Raj jak owoc zakazany
...
Cudownie chwile mijały
sięgaliśmy myślami nieba,
usta delikatnie muskały
z serca płynęła potrzeba.
Rzeką było nasze życie
choć pod prąd płynęliśmy,
kochaliśmy się skrycie
nurt wyprzedzaliśmy.
Słońce świadkiem tego
cel nasz przyświecało,
oślepieni blaskiem jego
wciąż nam było mało.
Czas w miejscu stawał
dla nas raj był obiecany,
wąż anioła udawał,
lecz to owoc zakazany.
Nie dla nas ten raj, nagości się wstydzimy Nie dla nas ta rzeka, w niej odbicie nas Nie dla nas to słońce, nocą się widzimy. Nie dla nas zegary, jeszcze nie nasz czas.
Komentarze (5)
oj .. wszyscy tak do tego raju ... ??? a czy tam
napewno bedzie mozna wyprawiac takie .. rzeczy ?!?!
:)))) ++
To, co piękne mija szybko, ucieka jak czas, jak
wiatr.Owoc zakazany jeszcze bardziej smakuje, gdy po
cichu wykradany.Wiersz smutny, ale ładny.
....trzeba dobrze pomyśleć co jest rajem a co owocem
zakazanym i co jest ważne a co najważniejsze,oślepieni
blaskiem słońca nić nie widzą i nie wiedza co im
grozi,kiedy kochają się skrycie...wiersz jak wyrzut
sumienia...tak go odczytałam ale jestem tylko starą
prostą kobietą...wiersz piękny...
super dobrze napisane leciutkie w lekturze choc
troche zasmuca przepowiednia koncowa - moze mnie
ominie sprobçje ja we wczorajszym dniu schowac:)))poz.
W łożu łatwiej dotknąć raju, lecz na co dzień baju,
baju...