Randka na krawędzi zmysłów
Kiedy się nasze dłonie spotkają,
pod złączonymi lepko ustami,
i czułych doznań ciągle szukając,
oddadzą siebie bez żadnych granic.
Na rzęs dotyku skropli się czułość,
w opuszkach palców moc namiętności.
Będzie, jak nigdy dotąd nie było,
wiesz, że potrafię cię tak ugościć.
Lecz nie wiem czemu dłonie zaciskasz
i wzrokiem błądzisz za tamtą wiosną.
Na rzęs rozdrożu drżąca niepewność.
Pozwól miłości znowu dorosnąć.
autor
ewaes
Dodano: 2019-05-25 12:55:03
Ten wiersz przeczytano 1908 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (79)
ewaes
Wybacz, ja tez nie siedzialem piszac komentarz, za to
piszac go
ubawolem sie do lez...no i wyslalem- efekt widac;)))
ewaes
To by siem znaczylo ze jej zmysly nie siedza w
glowie:))
W takim razie musiala je gdzies zgubic lub postradac,
ale skoro idzie tutaj o milosc to w 100% musial je
postradala :)))
@mily - - ano właśnie, ale ponoć miłość cierpliwa jest
:)
Dziękuję :*)
@waldi--jak miło, dziękuję :*)
Cierpliwość czasem popłaca.
A czasem nie...
Pozdrawiam Ewo :)
Pozwolę Co dorosnąć ...
@Tomasz--skadze takie przypuszczenie, graniczące z
pewnością?:)wszak peelka nie siedzi...:)
Dziękuję:*)
@Zenon--bardzo mi miło, dziękuję:*)
@abandon--niechze się stanie ,,arcydziełem,,:):)
Dziękuję:*)
@mała duża
@Anno
Dziękuję pięknie:*)
Na rozdrożu.
Pozdrawiam
Szybciej peelka dostanie wilka niz on zacznie ja
sciskac:))
Zmysłowa bardzo ładna randka Pozdrawiam Ewo
Romantycznie:)
Po tylu sugestiach znamienitych twórców utwór
niewątpliwie stanie się arcydziełem:) Oczywiście
żartuję:)
W takim razie i ja dorzucę trzy grosze. Zmieniłbym w
czwartym wersie czas teraźniejszy oddają* na przyszły
oddadzą*, wydaje mi się, że tak będzie zborniej
czasowo przez co konsekwentniej.
Pozdrawiam.
Ładnie. Ona mocno zaangażowana, on trochę opieszały