Rano do łóżka
Poranna myśl mi przez główkę
przeleciała,
Ulcia pewno śpióchna, Dzidziulenka
mała...
Pod cieplutką kołderka swoje ciałko
grzeje,
Na Piotrusia czeka, z tęsknoty
szaleje...
Chciałaby go przygnieść, pomiętosić
chwilę,
Oddac mu swe ciepło, ma dla niego
tyle!!!
Po porannych wariacjach śniadanie do
łóżka,
Ulcia zje ze smakiem, do ostatniego
okruszka..
Komentarze (2)
No i czemu nie, ze śniadankiem włącznie:)
Radosny, radosny a jakże.