R.I.P.
Zwiędły kwiaty przy ołtarzu,
Zwinięto czerwony dywan,
Białą suknię trzeba oddać -
najlepiej sprzedać do komisu.
Zastawa zostanie zwrócona,
jak tysiąc innych prezentów.
Goście nie będą tańczyć -
Krzyczy cisza w sali weselnej.
Zaokrąglający się brzuszek,
po wyjściu ze szpitala
zostanie na zawsze już płaski -
śmiech dziecka umarł w otchłani.
Odebrano mi Cię moje szczęście,
nie usłysze Twojego "Mamo"...
Zamiast serca czarna dziura -
nie ma już mnie,
obok mnie leży fiolka valium
i butelka "skocza"...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.