Rodzinna jesień
tak koral jarzębiny
jak kropla krwi
barwą jesiennych dni
opada bez swej winy
bezwładnie jej los kroczy
aurą nieba
wiatr powiada trzeba
bo czas ten wszystko leczy
bije natury zegar
serca rytm drży
duszy pogoda mży
odchodzi koloru żar
pochłania nam ziemia brud
gąbka sumień
zabarwiona zieleń
i twój także jest tu trud
tych niby łez czerwonych
żal do świata
taka bywa prawda
horyzontów brak nowych
tak koral jarzębiny
jak kropla krwi
wciąż na nowo dziś tkwi
błądzi drogami rodziny
Komentarze (5)
Bardzo dobry pomysł , dobra forma+
Klimat jesiennej zadumy. Warto czasami życie
przemyśleć w jesiennym słońcu.
Brak nowych perspektyw przygnębia... i to bardzo.....
ciekawie skomponowany wiersz, inny.....
Głębokie myśli, Tobie tylko znane, ujęte w ciekawych
metaforach uczyniły z wiersza temat do zadumy.
musze przyznac Pawelku ze ja bym tak pieknie nie
umiala napisac wiersza - gratuluje pomyslu i wykonania