Równolatkowie
Dwudziestolatki mają zapał wielki
do seksu, tańca oraz do butelki.
Trzydziestka - iście magiczna granica,
kiedy poczęcie zaczyna zachwycać.
Któż by dogodził ryczącej czterdziestce?
Ona chce znowu, a on myśli: "Nie chcę!"
Po pięćdziesiątce zmieniają się role.
On się przymila, ona:"Czytać wolę"
Po "kopie" wszystko wyrównujesz, Boże.
Jej wciąż się nie chce, a on już nie
może.
Siedemdziesiątka jak ulewa spada.
I cóż się dzieje? "Był raz dziad i baba"
Osiemdziesiątka - z laską, powolutku
znicze zapala i zastyga w smutku.
Aneksik: Sześćdziesiąt dziewięć to seksu bogini, co on nie może, magia liczby czyni.
Komentarze (58)
refleksyjnie :) fajnie, pozdrawiam
Wszystkim gościom serdeczne Bóg zapłać. Dopadł mnie
pan Remont. Będę zaglądać w kratkę, ale będę
czuwać:)))
Idę czytać książkę, bo ja po:-) :-) :-) :-)
Miłego dnia:-)
Id
Fajna refleksja:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Pięknie ujęte to nasze życie,
jak z biegiem czasu zmienia oblicze!
Pozdrawiam!
Samo życie, nigdy nie wiadomo kto pierwszy wysiądzie w
tych zawodach. Pozdrawiam pogodnie.
życiowy wiersz,,,a czas ucieka,,,
Fajnie, wesoło a może nawet prawdziwie:)
Pozdrawiam miło
niedźwiedzico musisz pamiętać,
że 69 to znak zodiaku; bliźnięta -
a jeśli chcesz być liźnięta
to kama-sutry nauka i sztuka;
pozycja wrony albo kruka
Super rewelacja
no po prostu rewelka! Szczególnie 50, 60, 70, 80, no
i ten Aneksik..., super wiersz Dorotko
Świetnie Dorotko:))
Jak to dobrze,że są wyjątki...
Pozdrowionka Doris.
Pozwól, że będę używał Twojego
imienia. Dziękując za pozwolenie
powiem tak:
Dorotko.
Wiesz że uwielbiam Twoje
wiersze wszystkie bez wyjątku.
"Równolatkowie" także bardzo
fajowi, ale polemizował bym
z przedostatnimi dwoma wersami.
Pomyśl o Mike Korwinie któremu
po siedemdziesiątce zaczęło
się "darzyć". Z autopsji wiem,
że jest więcej takich pazernych
na seks dziadków i nie jest to
autoreklama. A mówiąc już
poważnie, niektórzy zadbani
siedemdziesięciolatkowie mogą
się jeszcze podobać o wiele
młodszym Paniom.
Wszystkiego najlepszego:]