Rozpalona (erekcjato)
Ach, co to była za noc...
wciąż jeszcze rosa na skórze.
Bez pozwolenia mnie wziął
od czubka głowy do nóżek.
Policzki rozognił rumieńcem,
raz po raz dreszcz wywoływał.
Czuję, że nadal jest we mnie
to wirus, dziś się nie zbliżaj.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2014-01-24 12:52:31
Ten wiersz przeczytano 1717 razy
Oddanych głosów: 54
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
No i kolejny uśmiech. Fajne i zabawne :-)
Fajnie.
Pozdrawiam:)
Dobre :)
Pozdrawiam serdecznie
Świetne erekcjato, zaskoczyło mnie.
Pozdrawiam serdecznie.
spryciula z Ciebie, dałam się nabrać:))
Super,pozdrawiam serdecznie
Ha ha ha :)
Aniu zaskoczyłaś mnie totalnie tym erekcjato;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
Zmysłowe erekcjato, nie domyśliłam się czytając, czyli
efekt osiągnięty. Pozdrawiam:-)
Anno - rozpaliłem sie no i w zakonczeniu zgasłem -
hihihi
jak przystało na erekcjato
zaskakująco - pozdrawiam
Świetne erekcjato, a to niespodzianka wirusem
rozpalona. Pozdrawiam cieplutko.
super, pozdrawiam :D
Dobre.Pozdrawiam.
nagle przyszedł
wziął znienacka
i nie wyszedł
może Jacka
do ochrony
dziś zawołam
no bo płonie
moja głowa
no i może
coś tam jeszcze
aż mną trzepie
kolka?
dreszcze?
krzyczę
jęczę
stale płonę
coś mnie drażni
swym ogonem
tyle się dziś
naumiałam
gdy na paddock
też spojrzałam
a tam rumak
oszalały
nagle parsknął
no i cała
już zdrętwiałam
rety raju
patriota
dzisiaj
baje...
Och, Aniu Kochana, dałaś się ponieść chwili ( i mnie
też poniosło;)... i teraz cierpieć przyszło, bo wirus
nie odpuści, jak "kocha" to ze wszystkim, z gorącem i
dreszczami naraz:)))
Dziękuję, że zaznaczyłaś w tytule, że to erekcjato,
inaczej ja bym się z wrażenia dziś zadławiła, bo moja
subtelna zawsze przyjaciółka, na dzień dobry i tak z
zaskoczenia, kawę chciała jakby na ławę, a ja gdybym
mogła coś podpowiedzieć - na sofę Anuś, na sofę:)))
Świetny miałaś pomysł, dziękuję za uśmiech i za
chwilowe rumieńce też:)))
Całuję:***