Rozstanie
wreszcie słyszę ciszę
w sercu moim
już marzenia wszystkie
samotność koi
spokój napełnia
myśli pociągi
jaka byłaś piękna
umiem zapomnieć
nie udaję już
że kocham czysto
rozsypała się w gruz
nasza rzeczywistość
fortuny koło
zamknęło krąg
tak stać się miało
uciekłaś stąd
czekałem stale
kłamałem ci
sam uciec miałem
pomogłaś mi
i nie wiem tylko
dlaczego marzyć chciałem
widząc że udajesz wszystko
zapytać się bałem
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-05-14 04:11:36
Ten wiersz przeczytano 345 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.