Rzeczywistość...
Dużo jest win, które mnie męczą
tyle grzechów, które tak dręczą.
Trudno przy nich podnieść wzrok
gdyż me sumienie opętał mrok.
Cięgle od nowa chcę zaczynać,
dostawać od losu nowe szanse
Żyć dzień po dniu byle wytrzymać,
nie zwracać uwagi na drobne niuanse.
Kiedy przewinię, pragnę uciekać
Biec do Tego co umie wybaczać,
Z przeprosinami przestać już zwlekać
I żyć życiem, nie ciągle rozpaczać.
Jabłonica!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.